Kto w Legionowie spłaci długi po prezydencie Smogorzewskim?

Legionowo w ciągu ostatnich lat bardzo się rozwinęło i to jest fakt. Przeciętny mieszkaniec jadąc przez nasze miasto i widząc z okien swojego samochodu wiele nowych inwestycji może teoretycznie być zadowolony z miejsca, w którym mieszka. Czy aby jednak to zadowolenie nie jest trochę na wyrost? Czy w przyszłości (być może wcale nie tak odległej) nam wszystkim, mieszkańcom Legionowa, nie przyjdzie za to słono zapłacić?

Propaganda sukcesu

   Władze powiatu i miasta serwują nam propagandę sukcesu. Starosta Jan Grabiec i Prezydent Roman Smogorzewski, co chwila fotografują się podczas przecinania różnych wstęg lub wbijania pierwszej łopaty pod budowę jakiegoś obiektu np. hali sportowej (oczywiście najwspanialszej, najnowocześniejszej i największej w całym powiecie a może i w województwie, a nawet całej Polsce). Przekaz do ludzi jest prosty: to wszystko dzięki nam, powinniście być nam wdzięczni, że jesteśmy u władzy. I nikt nie wspomina o tym, że po to właśnie starosta, prezydent i radni dostają swoje pensje i diety, aby zarządzać miastem. I dodajmy, co istotne, zarządzać w sposób odpowiedzialny. Ale o tym za chwilę…

Wcale nie jest tak pięknie

   Oczywiście w propagandzie sukcesu nie ma miejsca na to, co się naszym włodarzom nie udaje. A takich uchybień jest wiele. Należy choćby wspomnieć zaniedbania w oświacie. Władze Legionowa i powiatu legionowskiego nie wypracowały jakichkolwiek planów społeczno – inwestycyjnych w tej dziedzinie. Efektem jest między innymi brak miejsc w przedszkolach. Władze chwalą się, że budowane są nowe placówki, ale czy nie jest to za późno? Czy warto było wcześniej zamykać przedszkola, aby teraz musieć budować nowe? Czy jest to mądre i ekonomiczne?

   Ważną dla mieszkańców, a zaniedbaną przez rządzących samorządowców, jest sprawa przejazdów przez tory kolejowe. W Legionowie ma powstać szybka kolej. Wiąże się to z tym, że na jej trasie nie może być przepraw kolizyjnych, zarówno pieszych, jak i samochodowych. Obecnie w mieście jest jedna przeprawa bezkolizyjna – wiadukt na trasie 61. W przyszłości na pewno powstanie jeszcze jedna tj. tunel łączący ul. Krakowską i Al. Róż przy stacji Legionowo-Przystanek. Oznacza to, że w mającym dziś trzy przeprawy i zakorkowanym Legionowie, z chwilą powstania szybkiej kolei zostaną tylko dwie. Spowoduje to paraliżu komunikacyjny.

   Wcale nie jest tak pięknie. I świadczy o tym jeszcze jeden fakt. Kwoty jakie są wydatkowane na promocję obecnych władz Legionowa (ok. 400 000 PLN w 2010 r.) i na stypendia dla zdolnych uczniów (ok. 264 000 PLN w 2010 r.). Wiadomo – propaganda sukcesu kosztuje.

A budżet się wali…

I największa przewina obecnych władz a zwłaszcza Prezydenta Romana Smogorzewskiego. Budżet się wali. Nasze miasto, które leży tak blisko stolicy, w tak dobrym punkcie, ma w sobie taki ogromny ludzki potencjał, które powinno być dostatnie – tonie w długach. Według projektu na 2010 rok budżet miał mieć dochody w wysokości 160 mln złotych, przy wydatkach 190 mln złotych. Jednak okazało się, że przychody będą niższe niż zakładano a wydatki jeszcze się zwiększą (tak, tak, dokładnie: rok wyborczy a – przypomnijmy – propaganda sukcesu kosztuje) do 213 mln złotych. To zmusiło prezydenta i rządzącą w radzie koalicję do wypuszczenia obligacji na kwotę 24 mln złotych. Ta transza już wyszła. Po tym fakcie Rada Miasta Legionowo dała prezydentowi zielone światło na wypuszczenie kolejnej transzy, tym razem w wysokości 26 mln złotych. Efekt jest taki, że miasto jest już teraz na pewno zadłużone na ok. 77 mln złotych a w przyszłości ten dług może przekroczyć nawet 100 mln. Takie zadłużenie jest niebezpieczne nie tylko dla obecnych władz. Ono jest niebezpieczne przede wszystkim dla nas mieszkańców. I to my będziemy musieli tą gigantyczną dziurę pokryć, między innymi poprzez zwiększone podatki i inne opłaty, które z naszych kieszeni wpływają do kasy miasta.

   Jak już zostało napisane przekaz do ludzi jest jasny – powinniście być nam wdzięczni, że jesteśmy u władzy, zobaczcie ile jest nowych inwestycji. Tylko prawda jest taka, iż nie jest żadną sztuką wziąć kredyt i coś zbudować. Rządzący wydają pieniądze, których tak naprawdę nie mają. Spłacać będziemy musieli my wszyscy, przez długie lata, nawet, gdy obecnie rządzących już dawno nie będzie. Znamienne są w tym kontekście słowa Pana Prezydenta Smogorzewskiego, który na jednej z sesji Rady Miasta miał mówić do opozycyjnych radnych PiS, aby nie martwili się zadłużeniem Legionowa, bo nie oni będą to spłacać.

Nie tak dawno temu w Żarowie

Żarów to miasto w województwie dolnośląskim, w powiecie świdnickim. Jak swego czasu donosiła Gazeta Wyborcza Wrocław:

Marek Zywer nie jest już burmistrzem Żarowa. W poniedziałek na nadzwyczajnej sesji odwołali go miejscy radni. Burmistrz już kilka dni temu sam złożył rezygnację z urzędu.

Powodem tej decyzji jest ogromne zadłużenie gminy Żarów. 17 milionów

złotych (…). Zywer uznał, że nie jest w stanie poradzić sobie z takimi długami. W mediach tłumaczył, że wyjście z finansowych tarapatów oznaczałoby m.in. likwidację lokalnej szkoły, ośrodka kultury, zablokowanie współfinansowania straży pożarnej. Oszczędności musiałby szukać wszędzie – nawet wyłączając dopływ prądu do ulicznych latarni.

Odwołany burmistrz winą za katastrofalne zadłużenie miasta obarcza swoich poprzedników, m.in. obecnego przewodniczącego klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego, który w latach 90. był burmistrzem w Żarowie. Według Zywera, to za jego kadencji podjęto decyzje o finansowaniu z miejskiej kasy inwestycji, na które gminy nie było stać. (…)

(Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław, dn. 10.12.2007 link: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,75495,4750037.html)

   Pytanie, które nasuwa się po przeczytaniu powyższego fragmentu tekstu jest oczywiste. Czy w Legionowie nie powtórzy się sytuacja z Żarowa? Jest to bardzo prawdopodobny scenariusz, jeśli budżetem miasta będzie dalej zarządzał partyjny kolega Zbigniewa Chlebowskiego, Pan Roman Smogorzewski.

   W tym kontekście należałoby zadać Prezydentowi Legionowa jeszcze jedno pytanie. W mieście mówi się o tym już od dłuższego czasu. Warto, aby do sprawy odniósł się publicznie, jeszcze przed wyborami, sam zainteresowany. Mianowicie, czy prawdą jest, że Pan Prezydent Legionowa zamierza w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych ubiegać się o mandat posła lub senatora? Bo jeśli jest to prawdą, a Roman Smogorzewski wygra dziś kolejną reelekcję, to po pierwsze trzeba wspomnieć o związanych z tym kosztach ponownego wyboru prezydenta Legionowa a po drugie jeszcze raz należy rozważyć, czy sytuacja nie będzie prawie identyczna, jak ta z Żarowa. Wszyscy wszak znamy spektakularną karierę w Sejmie RP Zbigniewa Chlebowskiego, po tym jak został posłem i przestał być burmistrzem tego miasteczka.

Może być inaczej

  Drodzy mieszkańcy! Do samorządu powinniśmy wybierać ludzi odpowiedzialnych, działających dla dobra lokalnego. Takich, którzy rozumieją, że miasto i powiat powinny się rozwijać, ale że jednocześnie nie powinno się to odbywać ze zbędnym obciążeniem dla przyszłych pokoleń. Tacy są ludzie Prawa i Sprawiedliwości. Głosując na kandydatów PiS w powiecie legionowskim macie Państwo pewność, że nie zostaniecie zostawieni samym sobie a miasto rozwijać się będzie w sposób zrównoważony.

Konrad Michalski

Źródło: To i Owo Legionowo z dn. 18.11.2010r.

Podziel się na:
  • Google Bookmarks
  • Wykop
  • Śledzik
  • PDF
  • Drukuj
  • Twitter
  • Facebook