Radni Prawa i Sprawiedliwości – stanowisko w sprawie TV Trwam

Ostatnia sesja Rady Miasta Legionowo przebiegła w dość spokojnej atmosferze. Radni ustalili jednogłośnie rok 2012 rokiem Aliny i Czesława Centkiewiczów – polarników rodem z Legionowa. Zajęli się także problematyką Miejskiego Programu Promocji Zdrowia oraz Legionowskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Przeciwdziałania Narkomanii i Innych Uzależnień na rok 2012.

Jednak największe emocje pojawiły się pod koniec posiedzenia, kiedy to w punkcie wolne wnioski radni Prawa i Sprawiedliwości zgłosili propozycję, aby Rada Miasta wyraziła swoje stanowisko (nie uchwałę a jedynie stanowisko) potępiające decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która odmówiła miejsca na cyfrowym multipleksie Telewizji Trwam. Jak uzasadniał radny Konrad Michalski, KRRiT nie jest powołana do tego, by oceniać kanał ojca T.Rydzyka. Telewizji tej należy się równe traktowanie, jak każdemu innemu podmiotowi. W związku z tym Michalski zaproponował, by rada przegłosowała takie stanowisko:

„W związki z podawanymi przez media ogólnokrajowe publiczne i komercyjne informacji, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odmówiła miejsca Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie, Rada Miasta Legionowo wyraża dezaprobatę dla podjętej decyzji.

Podjęte przez KRRiT rozstrzygnięcie dyskryminuje Katolików, dotychczasowych odbiorców tej telewizji i ogranicza pluralizm środków masowego przekazu.”

Wywołało to spore poruszenie wśród radnych koalicji rządzącej i sprzeciw – radni nie chcieli przegłosować tego stanowiska argumentując, że jest ono dla nich zaskoczeniem, i że w statucie nie ma takiego pojęcia, jak „stanowisko Rady Miasta Legionowo”. Przewodniczący rady odmówił nawet przegłosowania wniosku formalnego w tej sprawie.

Jest to o tyle dziwna argumentacja, że na tej samej sesji, na jej początku zostały wszystkim radnym rozdane dokumenty, które zawierały w sobie m.in. projekt… stanowiska Rady Miasta Legionowo. Miałoby ono wyrazić poparcie Rady dla wciąż nieuchwalonej ustawy, która znosi przymus płacenia przez samorządy tzw. janosikowego, tzn. dorzucania się przez bogate samorządy do funduszu dla samorządów biedniejszych. Jest to typowy sposób myślenia a’la Platforma Obywatelska. Nie mieć na uwadze równomiernego rozwoju kraju, skupić się tylko na metropoliach, gdzie będzie panował blichtr i przepych, ale już po wyjechaniu 50 km po za miasto zastaniemy chałupki pokryte strzechą i obskurne baraki. Bo przecież taki będzie efekt, kiedy bogate miasta przestaną wspomagać rozwój prowincji.

Reasumując – kiedy radni rządzący przedstawiają w pośpiechu i bez konsultacji projekt stanowiska, który jest dla nich korzystny, to jest to DOBRZE a kiedy projekt przedstawiają inni i jest on akurat niewygodny dla rządzących radnych to jest to ŹLE.

Jak Kali ukraść krowę to dobrze, jak Kalemu ukraść krowę, to źle.

Podziel się na:
  • Google Bookmarks
  • Wykop
  • Śledzik
  • PDF
  • Drukuj
  • Twitter
  • Facebook