100-lecie Legionów w powiecie legionowskim

Zbliża się Setna Rocznica wydarzeń 1918 r. i odzyskania przez Polskę Niepodległości po ponad 120-letnim okresie zaborów. Wstępem do tych wydarzeń był tzw. Kryzys Przysięgowy, który miał miejsce m.in. w Zegrzu Południowym w lipcu 1917 roku, który odbił się echem w całym kraju i miał niebagatelne znaczenie dla odradzającej się później polskiej państwowości. W rezultacie odmowy złożenia przysięgi na wierność dowództwu armii Państw Centralnych, ok. 200 polskich oficerów, poddanych władzy cesarza niemieckiego, zostało uwięzionych kilka kilometrów dalej w górę Narwi, na terenie kompleksu koszar Białobrzegi-Beniaminów, dziś tak jak Zegrze znajdujących się na terenie powiatu legionowskiego. Wśród uwięzionych na wiele miesięcy, za ogrodzeniem z drutu kolczastego znalazło się wielu późniejszych ważnych przedstawicieli przedwojennej kadry dowódczej Armii Polskiej, w tym kilku późniejszych generałów i kawalerów Orderu Virtuti Militari oraz luminarzy życia politycznego II Rzeczpospolitej. Wśród najbardziej znanych osobistości można wymienić choćby Stefana Starzyńskiego, bohaterskiego Prezydenta z czasów obrony Warszawy we wrześniu 1939 r. (także jego dwóch uwięzionych tam braci) oraz Stefana Roweckiego „Grota” (późniejszego generała i dowódcę AK zamordowanego przez Niemców w 1944 r. w związku z wybuchem Powstania Warszawskiego). Przebywał tam również Felicjan Sławoj-Składkowski, sanacyjny minister i premier z lat 30-tych XX w., który swoje doświadczenie internowania opisał w swoich „Wspomnieniach z Beniaminowa 1917 – 1918”.

[Not a valid template]

 

W nadchodzącą setną rocznicę Kryzysu Przysięgowego 1917 r. władze państwowe, samorządowe, oraz Wojsko Polskie przygotowały 24 czerwca 2017 r. uroczyste obchody owych wydarzeń, nad którymi patronat objął sam Prezydent RP Andrzej Duda. Miały one miejsce głównie na terenie koszar 9-tej Brygady Wsparcia Dowodzenia Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w Białobrzegach. Na uroczystościach obecny był gen. br. biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek, duchowieństwo Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, generalicja i oficerowie, delegat wojewody mazowieckiego oraz przedstawiciele lokalnych samorządów wysokiego szczebla, jak również mieszkańcy powiatu. Należy nadmienić, że kilkanaście lat temu staraniem tamtejszej społeczności przywrócono pomnik Legionów Polskich w jego przedwojennym kształcie. Obchody Rocznicy rozpoczęło nadanie imienia Legionistów Polskich rondu w Białobrzegach. Następnie na terenie przysposobionej do tego celu sali sportowej koszar odbyła się o godz. 10-tej Msza polowa ku pamięci więzionych legionistów pod przewodnictwem biskupa polowego. W koncelebrze uczestniczył również proboszcz legionowskiej parafii cywilno-wojskowej pw. św. Józefa ks. płk. Zenon Pawelak. Pod prostym brzozowym krzyżem biskup wygłosił kazanie na temat chwały patriotycznej służby żołnierza polskiego, podkreślił w nim  ważność wierności rodzinie, wojsku i Ojczyźnie oraz wspomniał bohaterstwo i zasługi uwięzionych przez zaborców Legionistów Polskich. Wśród wiernych przeważały mundury galowe zgromadzonych tam licznie oficerów wojska, wzdłuż ścian stały też poczty sztandarowe. Podczas Mszy religijne pieśni śpiewał chór wojskowy wraz z solistami.

Po mszy kolumna kompanii honorowych różnorodnych batalionów przemaszerowała za orkiestrą wojskową grającą raźne wojskowe marsze na główny plac apelowy, gdzie żołnierze ustawili się naprzeciw trybuny honorowej. Obecne były kompanie honorowe batalionów Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych oraz Dowodzenia Marynarki Wojennej, wchodzące w skład 9 Brygady Wsparcia Dowodzenia z Białobrzegów (stacjonujące w różnych miejscach w Polsce). Uwagę przyciągały mundury „podhalańczyków”, wojsk lądowych i marynarzy oraz goszczącej tam Kompanii Reprezentacyjnej Komendy Stołecznej Policji. Uroczystości przewodziła Kompania Honorowa Wojsk Lądowych Wojska Polskiego pod dowództwem kpt. Krzysztofa Płatka, a uświetniała ją Orkiestra Wojskowa z Warszawy i Zespół Artystyczny Wojska Polskiego. Na końcu szeregu formacji ustawili się wiekowi reprezentanci miłośników tradycji Legionów ze Związku Piłsudczyków w maciejówkach i w szarych mundurach z epoki. Dowódca Brygady płk Piotr Waniek i reprezentujący dowództwo Rodzajów Sił Zbrojnych gen. bryg. Sławomir Owczarek odebrali meldunek od przewodniczącego uroczystości kpt Macieja Sulkowskiego, a następnie dokonali przeglądu zgromadzonych oddziałów wojska. Żołnierze i marynarze uroczyście i z honorami powitali przedstawicieli dowództwa, którzy przeszli przed nimi i zajęli swoje miejsce na trybunie honorowej wśród innych oficerów, delegacji MON, duchowieństwa i przedstawicieli władz samorządowych, władz miasta Legionowa oraz pozostałych gości honorowych.

Przy dźwiękach Hymnu Państwowego chorąży w galowych mundurach wciągnęli na maszt Flagę Państwową. Chór wojskowy z okazji Rocznicy podjął oczywiście również legendarną Pieśń Legionów Polskich „I Brygadę”, która nastrojowo, ale i gromko zabrzmiała na koszarowych błoniach. Zgromadzeni wysłuchali również m.in. ciekawych okolicznościowych przemówień dowództwa jednostki, starosty powiatu legionowskiego Roberta Wróbla, przedstawiciela wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipery – Andrzeja Kalinowskiego (radnego miejskiego PiS z Legionowa) oraz wójta gminy Nieporęt Sławomira Mazura. Przemawiający zwrócili uwagę zarówno na doniosłość historycznych wydarzeń sprzed stu lat oraz na ich znaczenie dla późniejszego rozwoju Rzeczypospolitej, jak i dla nas dzisiaj. Uroczysty Apel Pamięci przypomniał nie tylko bohaterskich Legionistów Polskich z czasów I wojny światowej, ale i uczestników najważniejszych i najtragiczniejszych wydarzeń z 1000-letniej historii Polski, w tym także Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego i pozostałe ofiary Tragedii Smoleńskiej, która miała miejsce 7 lat temu, 10 kwietnia 2010 r. Za każdym razem setki zgromadzonych żołnierzy oddawały hołd wymienianym Bohaterom regulaminowym gromkim okrzykiem: „Cześć Ich Pamięci!”. Kompania Reprezentacyjna oddała też trzykrotną salwę honorową.

Część oficjalną uświetnił m.in. występ Orkiestry WP, która dawała tego rana wielokrotnie wspaniały pokaz swoich muzycznych umiejętności i sprawności warsztatowej. Mogliśmy też podziwiać nowoczesny układ taneczny żołnierzy z bronią w wykonaniu Zespołu Artystycznego WP. Odbyła się też uroczysta defilada wszystkich zgromadzonych jednostek wojskowych przed trybuną honorową, którą kończył przemarsz pocztów sztandarowych legionowskiego Centrum Szkolenia Policji, hufców lokalnych OSP oraz miłośników tradycji legionowej w historycznych mundurach ze Związku Piłsudczyków. Następnie zebrani na uroczystości przeszli na drugą część placu apelowego, gdzie organizatorzy zaprezentowali dalszą część programu obchodów, którą uświetnił pokaz dotyczący wydarzeń Kryzysu Przysięgowego i uwięzienia Legionistów Polskich w białobrzeskich koszarach. Wykonały go grupy rekonstrukcyjne, występujące w mundurach legionowych i armii Państw Centralnych. W wojskowych namiotach można było zobaczyć wiele interesujących stoisk, żołnierze prezentowali m.in. swoje wyposażenie, np. różne rodzaje karabinów. Wojsko Polskie rozdawało też swoje pisma dla miłośników współczesnych militariów. Obecne tam też było stoisko Muzeum Legionowskiego, gdzie po przystępnych cenach można było nabyć różne egzemplarze Rocznika Legionowskiego i innych ciekawych historycznych publikacji. Na tablicach zamieszczono m.in. historię 5-go pułku Legionów, który 14 lipca 1917 r. odmówił przysięgi na wierność dowództwu armii Państw Centralnych. Na zmęczonych i zgłodniałych uczestników uroczystości czekała tradycyjna, syta wojskowa grochówka, serwowana przez kuchnię polową w namiotach. Starostwo Powiatowe zorganizowało konkurs wiedzy historycznej, a Nieporęckie Stowarzyszenie Historyczne wybijało specjalne monety pamiątkowe.

Wróciliśmy z Białobrzegów pełni wrażeń z tej pięknej uroczystości, w podniosłych, patriotycznych nastrojach. Organizatorzy i Wojsko Polskie zapewnili nam rzeczywiście wspaniałe i godne uczczenie stulecia obecności Legionów Polskich na terenie Powiatu Legionowskiego. Szkoda tylko, że ze strony mieszkańców było niewielkie zainteresowanie tą ważną uroczystością. Można przypuszczać, że gdyby wydarzenie było lepiej nagłośnione i rozreklamowane w mediach i w Internecie, frekwencja mogłaby być dużo większa. Pochwalić można okolicznościowe inicjatywy samorządu gminy Nieporęt, które uczciły ową rocznicę stosownymi publikacjami. Dzięki komiksowi „Niezłomni Legioniści 5 Pułku” mogliśmy w zwięzły sposób dowiedzieć się o niełatwym i złożonym kontekście historycznym Kryzysu Przysięgowego. Wydarzenia te niekoniecznie są dobrze i szeroko znane (np. starszym mieszkańcom, którym dzieje Legionów, szczególnie na terenie naszego powiatu, nie były nauczane w sowieckich czasach). Są one natomiast jednymi z najważniejszych wypadków nadchodzącego stulecia Odzyskania Niepodległości, które miały miejsce na terenie powiatu legionowskiego, mającymi znaczenie dla całego kraju. Dlatego należy się cieszyć, że ta pamiętna Rocznica została w godny sposób uczczona na terenie koszar w Białobrzegach, byłego miejsca internowania naszych Bohaterów.

Rys historyczny. Legiony Polskie w I wojnie światowej i Kryzys Przysięgowy 1917 r.

Wybuch I wojny światowej postawił przeciwko sobie dotychczasowych okupantów Polski: z jednej Rosję oraz Niemcy i Austro-Węgry z drugiej strony frontu. Już od początku wojny zaborcy mamili Polaków mirażem jakiejś formy autonomii i zjednoczenia Polski, w celu pozyskania do ich armii naszych Rodaków. Za przykład może posłużyć tu półoficjalna odezwa głównodowodzącego armii rosyjskiej ks. Mikołaja Mikołajewicza, wydana jeszcze w sierpniu 1914 r., na początku konfliktu. Na gruncie starań rządu carskiego utworzony został nawet krótkotrwały Legion Puławski, który jednak wkrótce został rozwiązany wobec niewielkiej jego popularności. Polacy w Galicji natomiast związali swoje nadzieje ze stosunkowo liberalnym w kwestii narodowościowej cesarstwem Austro-Węgier. W Krakowie z formacji strzeleckich powstały zalążki polskich sił zbrojnych, początkowo Pierwszej Kompanii Kadrowej płk Józefa Piłsudskiego, która już w sierpniu, kilka dni po rozpoczęciu wojny wkroczyła na teren zaboru rosyjskiego celem wywołania polskiego powstania. Błyskawiczna akcja na Kielecczyźnie nie przynosi jednak powodzenia i Piłsudski podporządkowuje się Naczelnemu Komitetowi Narodowemu w Krakowie. Powstałe tamże jednostki Legionu Zachodniego przekształcone zostają w grudniu 1914 r. w I Brygadę Legionów, formalnie oczywiście podporządkowaną dowództwu austriackiemu. Sytuacja na froncie w Galicji wówczas była krytyczna, Rosjanie zajęli Lwów, Tarnów i Nowy Sącz, istniało niebezpieczeństwo że Kraków i Przemyśl również stanie się ich łupem. Oddziały polskie wspomagają obronę stolicy Małopolski i austriackie kontruderzenia, ponoszą duże straty m.in. w bitwie pod Krzywopłotami, którą Piłsudski nazwał „Polskimi Termopilami” oraz pod Łowczówkiem i pod Konarami. Później I Brygada będzie walczyć na terenie Wołynia.

Wkrótce w Krakowie powstają również 2 i 3 pułk piechoty, złożone gł. z ochotników z Małopolski, Śląska (d. Legion Śląski) oraz z uciekinierów ze Lwowa –  rekrutów utworzonego tam Legionu Wschodniego, którzy (w mniejszości) złożyli przysięgę na wierność cesarzowi austriackiemu pod dowództwem płk. Józefa Hallera (I Kryzys Przysięgowy 1914 r.). Wobec gwałtownie pogarszającej się sytuacji Austrii na froncie wschodnim i krwawych walk pozycyjnych z Rosjanami, wspomniane jednostki w liczbie ok. 9 tys. żołnierzy, zostają wysłane jesienią 1914 r. w Karpaty na teren należący do ówczesnych Węgier. Obecnie jest to rejon bliski styku granic Ukrainy, Rumunii i Mołdawii. 2 pułk piechoty buduje w październiku przez 3 dni 7 km drogi z tysięcy pni drzewnych, na przełęcz Rogodzi (zw. czasami też p. Pantyrską), by natychmiast podjąć kontrofensywę na Bohorodczany oraz na Rafajłową i Nadwórną po drugiej stronie gór. W czasach międzywojennych był to obszar  pograniczny Polski i Czechosłowacji (a później znów Węgier), a na pobliskiej górze Pantyr krótki czas istniało polskie turystyczne schronisko. Śladem po krwawych walkach armii austriackiej są liczne, współcześnie odnawiane niekiedy cmentarze wojskowe rozsiane po całych Karpatach Wschodnich, w tym np. opuszczone mogiły naszych Rodaków u podnóży gór we wspomnianej już okolicy. Do dziś w tym odludnym, dzikim i niedostępnym miejscu, zwyczajowo zwanym Przełęczą Legionów, na granicy ukraińskiego Zakarpacia, zachował się do dziś duży pamiątkowy krzyż z wykutą tam na tablicy na postumencie sentencją legionistów sławiącą ich czyny:

Młodzieży polska czy widzisz ten Krzyż? Legiony Polskie dźwignęły go wzwyż, przechodząc góry lasy i zwały, dla Ciebie Polsko i dla Twej chwały.” – głosi inskrypcja.

 Oddziały polskie dokonują bohaterskich czynów by powstrzymać napór armii carskiej, jednak tracą wielu żołnierzy (np. w bitwie pod Mołotkowem, czy pod Rafajłową). Także na skutek surowej karpackiej zimy przy temperaturze spadającej do -30° C wielu rekrutów doznaje odmrożeń, prowadzących niekiedy nawet do amputacji kończyn. Relację z tych legendarnych już dziś bojów możemy poznać np. z opublikowanych wspomnień ich uczestnika, Galicjanina majora Bolesława Roi („Legioniści w Karpatach 1914-1915”), który po wojnie już jako generał Armii Polskiej nadał naszej osadzie nazwę Legionowo. Straty we wszystkich jednostkach są tak duże, że w niektórych kompaniach pozostaje zaledwie po kilku ludzi, w związku z czym komenda austriacka wycofuje je z frontu na zasłużony odpoczynek w Kołomyi. W kwietniu 1915 r. z tych oddziałów utworzona zostaje II Brygada Legionów. Następnie te jednostki dokonują cudów odwagi na Bukowinie, gdzie walczą m.in. pod Kirlibabą. Do legendy czynu legionowego przeszła bohaterska szarża garstki kawalerzystów pod Rokitną (Rarańczą), która przechodzi przez 3 linie okopów wroga, sama tracąc w rezultacie kilkunastu żołnierzy i dowódcę rtm Zbigniewa Dunin-Wąsowicza.

W rezultacie wzmożonej ofensywy armii Państw Centralnych (i wchodzących w ich skład jednostek polskich) następuje stopniowa zmiana sytuacji w wojnie z Rosją. Po przełamaniu w Karpatach obrony rosyjskiej pod Gorlicami i odbiciu twierdzy Przemyśl (przy walnym udziale sił niemieckich) w maju 1915 r. front przechodzi przez obszar Królestwa Polskiego, podległego niegdyś carowi. W sierpniu tegoż roku Niemcy zajmują Warszawę i działania wojenne wchodzą na Lubelszczyznę, a następnie toczą się za Bugiem, na terenie obecnej Białorusi i Ukrainy (Wołyń). Zmieniają się w związku z tym zadania polskich oddziałów, które walczą wciąż jako część niemieckiej i austriackiej armii. Na ziemiach byłego zaboru rosyjskiego już w 1915 r. z tamtejszych rekrutów i wydzielonej kadry oficerów kampanii karpackiej, utworzona zostaje w Piotrkowie Trybunalskim III Brygada Legionów. Wojna trwa dalej, wkrótce wszystkie 3 Brygady zostają skierowane do walki na froncie na Lubelszczyźnie i na Wołyniu. Tam latem 1916 toczą one frontowe boje w uciążliwym letnim upale, do legendy przechodzi przede wszystkim bitwa pod Kostiuchnówką, w której Polacy kosztem utraty tysięcy żołnierzy, wstrzymują rosyjską ofensywę gen. Brusiłowa (podjętą w celu gł. odciągnięcia Niemców z teatru krwawej bitwy pod Verdun na Zachodzie), osłaniając odwrót i przegrupowanie wojsk niemieckich i austriackich. Duże znaczenie mają też walki nad Stochodem i Styrem. To właśnie tam, w lasach Wołynia powstaje wojskowa osada zw. Legionowem, na pamiątkę których to wydarzeń nazwę nosi nasze miasto. Ocenia się, że wówczas w szczycie kampanii w Legionach Polskich walczyło w sumie nawet 25 tysięcy żołnierzy. We wrześniu 1916 r. Austriacy utworzyli z nich Polski Korpus Posiłkowy.

Ogromny wysiłek militarny Państw Centralnych okupiony został rosnącym zapotrzebowaniem nie tylko na produkty przemysłu wojennego, ale również na rekruta, który miał zastąpić tysiące, a wkrótce także miliony poległych na froncie. W związku z tym dochodzi do rzeczy niebywałej w historii trwających już z górą 120 lat zaborów Rzeczypospolitej. Cesarz Niemiec wraz z umierającym cesarzem Autro-Węgier ogłaszają tzw. Akt 5 listopada 1916 r. który powoływał do życia znów Królestwo Polskie (analogiczne do tego znanego z czasów carskich) i Polskie Siły Zbrojne. W Warszawie niewielkie kompetencje władzy otrzymała tymczasowa Rada Regencyjna, która miała sprawować rządy do czasu obioru polskiego króla. Polacy zdawali sobie sprawę, że w szanse Niemiec na wygraną, toczących wojnę na dwa fronty, były coraz mniejsze, zwłaszcza po włączenie się Stanów Zjednoczoncych po stronie państw Trójporozumienia (Anglii, Francji i Rosji). Podobnie jak to było wypadku wcześniejszej odezwy ks. Mikołaja Mikołajewicza z 1914 r., ustępstwa również Państw Centralnych miały przede wszystkim na celu pozyskanie akceptacji Polaków na okupowanych terytoriach, na zaciąg do zaborczych armii. Polskie stronnictwa niepodległościowe postanowiły jednak pójść na czasowy układ z okupantami i wyzyskać to do własnych celów. Brygadier Józef Piłsudski, który postrzegany był już jako nieformalny lider formacji niepodległościowych, postanowił opuścić słabnący sojusz niemiecko-austriacki i oprzeć teraz już o Ententę swoją walkę o wolność Rzeczypospolitej.  

Przez kilka miesięcy współpraca polsko-niemiecka zdawała się układać dość bezproblemowo. II Brygada wycofana z frontu wschodniego wraz z delegacjami pozostałych Legionów dokonała wejścia do Warszawy przez Most Poniatowskiego i następnie przemaszerowała na plac Saski na uroczystą mszę. Niemcy tworzą wkrótce też kursy szkoleniowe dla oficerów PSZ. Jednostki polskie zostały rozlokowane w dawnych carskich garnizonach na północ od Stolicy. W lutym 1917 pułki II Brygady Legionów pod dowództwem Józefa Hallera zostają przeniesione z Pomiechówka k. Modlina do koszar w Zegrzu Południowym, gdzie będą stacjonowały przez kilka miesięcy. Oddziały poddano  intensywnym ćwiczeniom, tu jednak żołnierzom dawała się we znaki ciasnota i nasilający się głód, który wszędzie zwykle towarzyszy długotrwałym wojnom. Polscy oficerowie narzekali także na pogardliwe niekiedy traktowanie ich przez sojuszników i gorszy standard zakwaterowania niż w niemieckich oddziałach. Doszło w końcu do tego, że zegrzyński wartownik zastrzelił szeregowca, który nie zatrzymał się do kontroli, a którego ten posądził o kradzież chleba z piekarni. W odwecie koledzy zabitego śmiertelnie pobili owego wartownika. W koszarach wybuchł bunt, do uśmierzenia którego dowództwo postanowiło wykorzystać sąsiednie niemieckie jednostki z Zegrza Północnego, które ustawiły ostrzegawczo ciężkie karabiny maszynowe na narwiańskim moście. Generalicja usiłowała rozładować złe nastroje przez organizację występów teatralnych w jednostce oraz przez organizację meczu piłkarskiego między Polakami a Niemcami. Niestety nasza drużyna w meczu okazała się dużo słabsza. Ostatecznie w maju 1917 r. II Brygada została skoszarowana gdzie indziej, a 29 czerwca jej miejsce zajął 5 pułk III Brygady Legionów pod dowództwem Bolesława Roi. Dowódcą pułku był Michał Żymierski, który wiele lat później, po przejściu na stronę Sowietów, pełnił funkcję marszałka PRL-owskiej armii.

W tym czasie Niemcy zaczęli się obawiać nielojalności Polaków, w związku m.in. z przystąpieniem Stanów Zjednoczonych do wojny i z upadkiem reżimu cara w Rosji, dlatego też zażądali od legionowych oddziałów przysięgi wierności. 6 lipca 1917 r. decyzja ta dotarła do żołnierzy 5-go pułku, jednak oficerowie postanowili jej się sprzeciwić. Sytuację zaogniała ostatnia ofensywa wojsk rosyjskich na Ukrainie podjęta przez rewolucyjną armię nowego rządu Kiereńskiego. To właśnie wtedy doszło do Kryzysu Przysięgowego, którego stulecie właśnie świętowaliśmy na terenie powiatu legionowskiego. 14 lipca 1917 r. przyjechał do Zegrza sam Bolesław Roja w towarzystwie inż. Antoniego Kaczorowskiego, by wspólnie z Michałem Żymierskim wyperswadować żołnierzom złożenie wojskowej przysięgi. Pułk jednakże w całości sprzeciwił się i odmówił. Decydujące znaczenie miały tu wpływy i negatywne zdanie w tej kwestii J. Piłsudskiego, który pragnął zerwać współpracę z Państwami Centralnymi. Do buntu przystąpiła głównie I i III Brygada oraz niektórzy żołnierze z II Brygady. Polacy zgłosili szereg zastrzeżeń formalnych, mieli np. przysięgać wierność polskiemu królowi, który jeszcze nie został wybrany.

W rezultacie sprzeciwu Niemcy przystąpili do zdecydowanych działań. Formacje z Galicji odesłano z powrotem do Austro-Węgier (w tym walczącego w nich B. Roję). Zaimprowizowano główny obóz internowania dla żołnierzy w Szczypiornie k. Kalisza. Tam przetransportowano też koleją pół tysiąca buntowników z Zegrza pod nadzorem młodych rekrutów z niemieckich Oddziałów Zapasowych Piechoty z Jabłonny (obecnie Legionowa). Natomiast oficerów przewieziono taborem 6 km w dół Narwi do koszar kompleksu Białobrzegi – Beniaminów. W odróżnieniu od Szczypiorna, oficerów w liczbie około 200 internowano w miarę dobrych warunkach, zagrożeni jednakże byli zdegradowaniem. Na skutek protestu wystosowanego do Generalnego Gubernatora Warszawskiego gen. Beselera umożliwiono im zachowanie stopni oficerskich i odznaczeń. Początkowo obozu w Białobrzegach pilnowali młodzi żołnierze z Oddziałów Zapasowych Piechoty, stacjonujący w pobliskiej Jabłonnie (Legionowie), szybko zmienieni przez regularnych landszturmistów. Internowani mieli zapewnione wyżywienie z koszar legionowskich, a opiekę lekarską i pocztę z Zegrza, dochodziły tam też paczki żywnościowe od organizacji dobroczynnych. Prowadzili życie kulturalno-oświatowe, istniało obozowe pismo „Sprzymierzeniec” oraz kółka samokształceniowe. Niektórych, uważanych za najbardziej niebezpiecznych, Niemcy przewieźli daleko na Zachód, w głąb swego kraju (np. do Werl). Józef Piłsudski został również odosobniony i uwięziony na ponad rok w Magdeburgu. W Białobrzegach podobno lekarz wojskowy Felicjan Sławoj-Składkowski wymyślił swoją „sławojkę”. W Szczypiornie zaś uwięzieni żołnierze grali w piłkę ręczną, którą to dyscyplinę sportu często do dziś nazywa się „szczypiorniakiem”. W związku z trudnymi warunkami bytowymi i zbliżającą się zimą przewieziono ich na prośbę Rady Regencyjnej do Łomży.

Natomiast ci, którzy zdecydowali się dochować wierności cesarzom, walczyli dalej w wcieleni do niemieckiej lub austriackiej armii. Kilka tys. żołnierzy pozostawało wciąż w dyspozycji Niemców i Rady Regencyjnej jako Polskie Siły Zbrojne (Polnische Wehrmacht), której stan z ok. 2 tys. zwiększył się i osiągnął pod koniec wojny 9 tys. żołnierzy. Żołnierze z austriackiej jeszcze Galicji, często byli następnie wcielani bezpośrednio do cesarskiej armii i  wysyłani na front walki we Włoszech w Alpach (w sumie ok. 3 tys.). Natomiast II Brygada Legionów pod dowództwem płk J Hallera, w składzie austriackiego Polskiego Korpusu Posiłkowego (ok. 7 tys. żołnierzy), skierowana została jesienią w 1917 r. na Bukowinę  i południową Ukrainę w okolicę Czerniowców. W tym czasie wojna na froncie wschodnim praktycznie ustała. Tam doszła do nich wieść o podpisaniu między Rosją Radziecką, Ukrainą i Państwami Centralnymi Traktatu Brzeskiego 9 lutego 1918 r., który Polacy potraktowali jako kolejną próbę rozbioru ziem Polski. Dotychczas wierne cesarzom oddziały II Brygady zbuntowały się 13 lutego i wkrótce pod Rarańczą przełamały front (przebiło się tylko niecałe 2 tys. żołnierzy bez taborów, większość zaś została uwięziona za zdradę w koszarach w Siedmiogrodzie). Wojska Hallera uciekły w bardzo trudnych warunkach zimy i bez zaopatrzenia na teren zrewoltowanej Ukrainy, gdzie próbowały następnie połączyć się z dużymi liczebnie oddziałami polskimi walczącymi do tej pory po rosyjskiej stronie. Po wejściu w skład tamtejszego II Korpusu, jednostki polskie zostały zaskoczone przez wojska niemieckie aż nad Dnieprem. 10 maja 1918 r. Niemcy otoczyli oddziały polskie pod Kaniowem i po krwawej bitwie w okrążeniu zmusiły je do poddania się, sami ponosząc jednak straty w liczbie tysiąca zabitych. Około połowa naszych żołnierzy trafiła do niewoli, ale pozostałym udało się uciec do Rosji, w tym Józefowi Hallerowi, który następnie przez Moskwę przedostał się do Francji, gdzie rozpoczął z tamtejszych ochotników formowanie swojej tzw. Błękitnej Armii. Odegrała ona wielką rolę po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w listopadzie 1918 r., w scalaniu i obronie ziem naszego kraju.

Można więc powiedzieć, że Kryzys Przysięgowy z 1917 r. przyczynił się do osłabienia siły militarnej Państw Centralnych, do zakończenia I wojny światowej i w następstwie do odrodzenia się niepodległej Polski. Wielu spośród uwięzionych w Białobrzegach należało później do elity politycznej II Rzeczypospolitej. Brali oni następnie udział w wojnie bolszewickiej, w międzywojennych rządach sanacyjnych, w bohaterskiej obronie kraju w 1939 r., w walkach z hitlerowcami m.in. we Francji, we Włoszech, niektórzy doczekali szlifów generalskich albo odznaczeń tak wysokich jak Virtuti Militari. Spośród najbardziej znanych internowanych w Białobrzegach wspomnieliśmy tu już prez. Stefana Starzyńskiego (i jego dwóch braci, oficerów armii WP), gen. AK Stefana Roweckiego „Grota” oraz premiera Felicjana Sławoja-Składkowskiego. Można wymienić też Ignacego Boernera, weterana zajść w 1905 r., inżyniera i ministra poczt i telegrafów II Rzeczypospolitej, czy też wybitnego dowódcę pułku I Brygady, późniejszego generała Mieczysława Ryś-Trojanowskiego, zamordowanego w 1945 r. przez hitlerowców w Mauthausen oraz Wacława Scaevola-Wieczorkiewicza, weterana Strzelca, Pierwszej Kadrowej i Legionów, gen. przedwojennej armii polskiej i bohatera Września 1939 r. Natomiast tym, który jako jeden z legendarnej „Siódemki Beliny-Prażmowskiego” dokonał pierwszego zwiadu na terenach zaboru rosyjskiego (jeszcze przed wymarszem Pierwszej Kadrowej z Krakowa w 1914 r.) był gen. Ludwik Kmicic-Skrzyński. Kawalerzysta, brał później udział w wyprawie kijowskiej i w bitwie warszawskiej 1920 r. a następnie został mianowany generałem w czasach międzywojennych w Polsce. Uczestnik bitwy pod Kockiem w 1939 r., resztę wojny spędził w niemieckich obozach, później na emigracji w Anglii. Z kolei pisarz i legionista płk Wacław Kostek-Biernacki, początkowo żołnierz francuskiej Legii Cudzoziemskiej w Algierii, w czasie I wojny św. dowódca żandarmerii I Brygady, za sanacji pełnił funkcje komendanta Twierdzy Brzeskiej, obozu w Berezie Kartuskiej, jak również wojewody nowogródzkiego. W 1939 r. internowany przez Rumunów, został przekazany po upadku Niemiec do stalinowskiej Polski, gdzie przeszedł ciężkie więzienie i otrzymał wyrok kary śmierci. Wypuszczony stamtąd ze względu na stan zdrowia, zmarł wkrótce w 1952 r.

Cześć i chwała polskim legionistom, bohaterom walki o Niepodległość Polski!

Tekst i zdjęcia: Łukasz Lada

Podziel się na:
  • Google Bookmarks
  • Wykop
  • Śledzik
  • PDF
  • Drukuj
  • Twitter
  • Facebook