2014 rokiem podwyżek

drogoRząd PO – PSL przygotował Polakom z Nowym Rokiem prezenty w postaci podwyżek akcyzy, gazu i likwidację wielu ulg, m.in. dla rodzin. To takie nowe otwarcie w wydaniu ekipy Donalda Tuska.

Budżet dla rządu to widać priorytet, a Polacy, ich los, są gdzieś na szarym końcu. Noworoczny poranek przywitał nas kilkoma „niespodziankami”. Wzrosła akcyza na alkohol i papierosy, w życie weszły też ograniczenia w odpisach podatkowych, np. na dzieci czy na internet.

Od 1 stycznia mamy 15-procentowy wzrost akcyzy na wysokoprocentowe alkohole. Oznacza to wzrost cen detalicznych w sklepach, co zdaniem sprzedawców powinno zmniejszyć popyt na alkohol. Ponadto zła wiadomość i okazja dla chcących rzucić palenie, bo o 5 proc. wzrosła akcyza na papierosy, a to oznacza, że za paczkę trzeba będzie zapłacić ponad złotówkę więcej niż dotychczas.

Dla przeciętnych zjadaczy chleba ważniejsze są jednak podwyżki cen gazu średnio o 1,5 proc. Zależnie od tego, w jakiej grupie odbiorców jesteśmy, miesięcznie ceny gazu wzrosną od 1,07 złotego do 20,35 złotego. Podrożeje także żywność, choć zdaniem ekspertów wolniej niż w 2013 r. Przeciętnie podwyżka ma wynieść ok. 1 proc. Wzrosną też lokalne podatki od nieruchomości, lokali użytkowych i handlowych oraz gruntów.

Złe wiadomości dotyczą też sfery podatkowej. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie została obniżona podstawowa, 23-procentowa stawka podatku VAT, nie zmienia się także tzw. skala w podatku dochodowym. Niestety od 2014 r. nie będzie już ulgi na internet. Ponadto zgodnie z antyrodzinną polityką rządu ograniczona zostaje ulga podatkowa na dzieci.

W tym noworoczno-podwyżkowym zestawie pocieszające jest to, że zgodnie z decyzją Urzędu Regulacji Energetyki tanieje prąd, w zależności od dostawcy rachunki powinny być niższe od 3,7 proc. do 1,7 proc. Jednak to obniżka z rodzaju symbolicznych, którą dostawcy i tak (przynajmniej w części) zrekompensują sobie za pomocą opłat przesyłowych itp. zagmatwanych przepisów. Od dzisiaj do 1680 złotych wzrasta też płaca minimalna.

Choć, jak twierdzą ekonomiści, w każdej dziedzinie podwyżki są minimalne, to summa summarum każdy budżet domowy, gdzie liczy się każda złotówka, z pewnością to odczuje.

Mariusz Kamieniecki

Źródło: http://www.pis.org.pl/article.php?id=22566

Podziel się na:
  • Google Bookmarks
  • Wykop
  • Śledzik
  • PDF
  • Drukuj
  • Twitter
  • Facebook