Brak pieniędzy? Długi? Miasto sprzedaje grunty!

Na ostatniej, kwietniowej Radzie Miasta bez wątpienia najważniejszymi i najbardziej brzemiennymi w skutkach decyzjami podjętymi przez radnych koalicji rządzącej była sprzedaż gruntów znajdujących się w posiadaniu Gminy Legionowo.

Przyjęto uchwały zezwalające prezydentowi na sprzedaż kilku niewielkich działek znajdujących się na terenie całego miasta, głównie na III Parceli a także – co najistotniejsze – grunt położony w centralnej, reprezentacyjnej części miasta u zbiegu ulic A.Mickiewicza, Kazimierza Wielkiego i Jagiellońskiej (przy muzeum legionowskim).

Radni Prawa i Sprawiedliwości starali się podejść do problemu w sposób możliwie merytoryczny i rozsądny. Nie mięli większych wątpliwości co do zbycia przez Legionowo działek niewielkich, położonych w różnych częściach miasta, przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną. Radni PiS są zdania, iż miasto powinno uzyskać maksymalną cenę z korzyścią dla budżetu. Będziemy się temu bacznie przyglądać…

Natomiast jesteśmy przeciwni sprzedaży położonej w centrum miasta, która może być przeznaczona pod inwestycje dla dobra publicznego. Tutaj rozwaga i rozsądek jest wymagany w sposób szczególny. Sprzedać można łatwo i tylko jeden raz. Rzecz wzbudziła niemałe zamieszanie, także w koalicji rządzącej miastem. Zaczęło się ono już na komisji rozwoju, która odbyła się dwa dni wcześniej. Wynik głosowania dotyczący opinii komisji był nietypowy: 2 głosy za, 1 przeciw i reszta wstrzymujących się. Ta niepewność pojawiła się również później, już podczas sesji Rady Miasta, kiedy to radni PiS zaczęli zadawać pytania: czy rzeczywiście powinniśmy sprzedawać ten teren? Co na nim powstanie? Jakie będą warunki przetargu? W obliczu groźby zacięcia się maszynki do głosowania, jaką pod panowaniem R.Smogorzewskiego jest Rada Miasta, po raz pierwszy w tej kadencji przewodniczący musiał zarządzić przerwę. Podczas niej wahający się zostali przywołani do porządku i po raz kolejny radni Porozumienia Samorządowego zagłosowali tak, jak radni Platformy Obywatelskiej przy wiernej pomocy klubu Nasze Miasto Nasze Sprawy.

To, że piękny grunt w centrum Legionowa przejdzie w prywatne ręce nie jest jeszcze rzeczą najgorszą. Najgorszy jest kontekst, w którym ta decyzja została podjęta. Nie udała się próba prywatyzacji Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej i ogromną zasługę miał w tym zapewne sprzeciw mieszkańców i reprezentującej ich Społecznej Inicjatywy Lokalnej. Miasto jest zadłużone. Sam grunt w centrum Legionowa jest wart ok. 15 000 000 złotych. W publicznych wypowiedziach radnych koalicji rządzącej coraz częściej pojawiają się sformułowania, że miasto ma problemy finansowe. Oczywiście w następnym zdaniu i na konkretne pytanie natychmiast temu zaprzeczają, ale jak jest naprawdę – to zaczyna być widoczne dla coraz większej liczby osób.

Być może prezydent wyprzeda wszystkie grunty, ciepłownie miejską (PEC), może w dalszej kolejności przedsiębiorstwo wodno – kanalizacyjne (PWK). I co dalej? Czy radni rządzący czasami nie reprezentują sposobu myślenia: a po nas choćby potop?

Podziel się na:
  • Google Bookmarks
  • Wykop
  • Śledzik
  • PDF
  • Drukuj
  • Twitter
  • Facebook